BRACIA DOBRZYŃSCY - FRATRES MILITES CHRISTI DE DOBRIN - Komandoria Krakowska

Forum BRACIA DOBRZYŃSCY Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Legenda o Braciach Drohickich


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BRACIA DOBRZYŃSCY Strona Główna -> POWIĄZANE Z ZAKONEM (cosas conectadas con la orden)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Gość







PostWysłany: Wto 1:48, 07 Wrz 2010    Temat postu: Legenda o Braciach Drohickich

Cytat:
8 marca 1237 roku Konrad Mazowiecki nadał Drohiczyn z rozległymi posiadłościami między Bugiem a Narwią, Braciom Dobrzyńskim. Było ich początkowo trzynastu. Do Drohiczyna przybyli z ostatnim swoim mistrzem, Henrykiem z Żegocina.

Ich miejscem zamieszkania był zamek na Górze Zamkowej. Mieli oni za to pełnić służbę misyjno - obrończą. Strzegli oni Podlasia przed atakami prusko - litewskimi. W czasie pokoju nauczali okoliczną ludność. Zakonnicy ubierali się w białe płaszcze (podobne do Krzyżaków, ale na plecach ich nie było krzyża tylko czerwona gwiazda).

Po przybyciu do Drohiczyna, przyjęli nazwę "Braci Drohickich". Przyszedł straszny rok 1241. Z południa na Polskę ciągnęły czambuły Batu-chana. One to, idąc w kierunku Lublina, natrafiły w swej wędrówce na Drohiczyn. Kiedy łunę płonących na południowym-wschodzie Łosic zobaczył jeden z zakonników rozkazał aby ludność podgrodzia stanęła z nim do walki. Bracia i okoliczna ludność bronili dzielnie zamku, ale siły wroga były o wiele razy większe. Wysłano gońca do księcia aby udzielił im pomocy. Za nim przyszły posiłki książęce, wycięta została w pień ludność podgrodzia. Drohicka warownia padła pod naporem Tatarów. Od tatarskich szabli polegli "Bracia Drohiccy", a wraz z nimi Henryk z Żegocina. Jedyny polski zakon rycerski przestał istnieć. Gród został spalony do ziemi.

Legenda głosi, że raz na sto lat w Noc Świętojańską, zawsze przy pełni księżyca, o godzinie 12-tej w nocy, otwiera się ściana Góry Zamkowej. Wybiegają z niej zbrojni rycerze, wsiadają do łodzi. Część łodzi zmierza w dół Bugu, a cześć w górę rzeki. Po chwili wszyscy giną w ciemnościach. Nikt z żyjących nie zna celu tej wędrówki. Wiadomo jedynie, że jak minie "godzina duchów", rycerze muszą wrócić do grodziska. Ściany Góry Zamkowej zostaną zamknięte na kolejny wiek.

Otóż zdarzyło się kiedyś, że jeden z tych tajemniczych rycerzy dostrzegł nad Bugiem młodą i urodziwą mieszkankę Drohiczyna, która naga właśnie wychodziła z kąpieli. Zauroczył się pięknem jej ciała. Wyskoczył z łodzi na brzeg, ale piękność zdąrzyła zniknąć w głębokim jarze, potem drugim, itd., a on za nią. Rycerz chciał wrócić do swoich, niestety było za późno. Nie znalazł też dziewczyny, która ukryła się w następnym jarze.

Biedny rycerz od tamtej pory błąka się nad rzeką i oczekuje nocy, kiedy Góra Zamkowa znów stanie otworem.

Drohiczynianie mówią, że to pewnie jeden z Braci Drohickich i że chwila na którą czeka jest już bliska. Inni powiadają: Mężczyźni, uważajcie, dziewczęta z Drohiczyna są piękne lecz uwodzicielskie.

p. Helena Boczoń


ŹRÓDŁO: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BRACIA DOBRZYŃSCY Strona Główna -> POWIĄZANE Z ZAKONEM (cosas conectadas con la orden) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin